TV Ostrołęka
Wczoraj w szkole podstawowej nr 10 odbyło się spotkanie z mieszkańcami osiedla centrum w sprawie proponowanych przez urząd zmian nazw ulic Nowotki, Findera, Zubrzyckiego i Berlinga. Na spotkanie przyszła dosyć liczna grupa mieszkańców, która nie była zadowolona z urzędowych planów związanych ze zmianami nazewnictwa ulic.
W spotkaniu oprócz Prezydenta Janusz Kotowskiego, Dariusza Maciaka i Mariusza Mierzejewskiego wziął również udział Prezes spółdzielni Centrum - Rafał Dymerski. Napiętą aczkolwiek merytoryczną dyskusję z mieszkańcami przerywały raz na jakiś czas obraźliwe epitety wykrzykiwane z końca sali przez kilku mieszkańców.
Atmosferę spotkania, a także emocje mieszkańców podgrzał fakt, iż kilka dni wcześnie prezes Dymerski rozesłał pismo do mieszkańców osiedla, w którym wyraził swoje niezadowolenie w sprawie w/w zmian, oraz przedstawił listę kosztów jakie poniosą mieszkańcy ulic nimi objętych. Zapewniał również mieszkańców, że podczas następnej sesji rady miasta będzie głosował przeciw nadaniu ulicom nowych patronów. Prezydent Kotowski już w zeszły czwartek skrytykował pismo Dymerskiego podczas spotkania z mieszkańcami osiedla Traugutta.
Zebrani w SP 10 mieszkańcy osiedla centrum entuzjastycznie przyjmowali wystąpienia Rafała Dymerskiego, który już od 17 lat pełni na centrum funkcję prezesa.
Prezydent powołując się na artykuł 13. Konstytucji oraz ustawę o Instytucie Pamięci Narodowej z 1998 roku, przekonywał mieszkańców, iż miasto nie może zgodzić się na nazwy ulic, które utrwalają zafałszowany obraz najnowszych dziejów Polski. Zapewnił także, iż miasto pokryje koszty wymiany dowodów osobistych, praw jazdy i dowodów rejestracyjnych.
Problem zmiany nazewnictwa ulic w Ostrołęce nie jest odosobniony w skali kraju. W lipcu 2008 roku w Janowcu (Kujawsko - Pomorskie) zorganizowano referendum w tej sprawie na jednym z osiedli, których zmiany dotyczyły. Mieszkańcy tak jak i w Ostrołęce byli przeciwni zmianom nazwy ulicy. Głównie sugerowali się tym, że musieliby zmienić wszystkie dokumenty.
- Nie jesteśmy przeciwni zmianie nazwy ulicy, ale pod warunkiem, że gmina pokryje nam wszystkie koszty z tym związane. Wymianę wszystkich dokumentów nie tylko osobistych, ale i dowodów rejestracyjnych, dokumentów związanych z działalnością gospodarczą, jednym słowem wszystkich i wszędzie gdzie będziemy musieli zmienić adres. Jeżeli pokryją te koszty, to my nie mamy nic przeciwko zmianie nazwy - mówili mieszkańcy Janowca.
W Ostrołęce ten problem rozwiązano lecz mimo to mieszkańcy wciąż nie dają się przekonać.