Czy prezydent Łukasz Kulik mógł wcześniej domyślić się, że Marek T. ma coś do ukrycia, nie przedstawiając zaświadczenia o niekaralności w momencie, gdy otrzymywał pełnomocnictwo? Od tego czasu upłynął rok, w międzyczasie kontrowersyjny przedsiębiorca wygrywał przetargi, aż w końcu okazało się, że był karany i powinien być wyłączony z postępowań.
Przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej, Infrastruktury Technicznej i Ochrony Środowiska Rady Miasta Ostrołęki Mariusz Mierzejewski zwołał posiedzenie komisji w sprawie wyjaśnienia nieprawidłowości w procesach inwestycyjnych prowadzonych przez miasto w odniesieniu do informacji przekazanych przez media. Posiedzenie komisji odbyło się we wtorkowy wieczór, 21 stycznia. Radni skrupulatnie przepytywali prezydenta.
Już na początku dyskusji radny Jacek Łuba zapytał się, kiedy prezydent Łukasz Kulik dowiedział się o tym, że Marek T. może być osobą skazaną za oszustwo i kiedy złożył zawiadomienie do prokuratury. Okazało się, że dowiedział się o tym 27 grudnia 2019 roku od samego przedsiębiorcy, a 7 stycznia 2020 roku zgłosił do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.