Pobili 15-latka na lekcji przy nauczycielce, dziś zepchnęli go ze schodów

559 wyświetleń • 27 października 2009

TV Ostrołęka
Na lekcji, w obecności nauczycielki pobito Pawła. Wczoraj w internecie pojawił się film nakręcony telefonem komórkowym przez uczniów, którzy znęcają się nad 15-latkiem w szatni. Film został nagrany ponad rok temu. Dziś rano, Pawła zepchnięto ze schodów. Te ataki agresji na 15-latka trwają już 2 lata. Chłopiec nie wytrzymał tej nagonki i sam zadzwonił na policję a sprawą zajął się Referat ds. Prewencji Kryminalnej, Nieletnich Patologii Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.  Dyrekcja nic nie wiedziała o znęcaniu się nad chłopakiem.

- Nie wiedziałam wcześniej o przemocy wobec tego ucznia. Nigdy nie skarżył się nam- tłumaczy Urszula Laska, dyrektor Zespołu Szkół w Lelisie. – Co do bójki na lekcji, to ta nie miała miejsca. Paweł rzucił gąbką w innego ucznia a ten złapał go za ramiona. Nauczycielka od razu zareagowała i kazała się uspokoić. Paweł wyszedł z klasy i zawiadomił policję. Gdy go widziałam na przerwie nie widziałam żadnych obrażeń na jego ciele.
Jak się dowiedzieliśmy chłopiec miał rozcięty palec i ogólne potłuczenia.
- Nic mi o tym nie wiadomo, nauczycielka i dzieci z klasy, twierdzą, że Paweł sam zaczął i do żadnej bójki  nie doszło- zaprzecza dyrektorka.
Nagranie sprzed roku jest dowodem, że sprawa trwa od dłuższego czasu. Dyrekcja nie wzywała w tej sprawie policji.
- Podpisaliśmy z uczniami porozumienie, w którym zapewniali, że więcej nie będą wdawać się w bójki. Z policją zawsze współpracujemy, nawet lepiej od innych szkół.
Zapytaliśmy jak często wzywa policję, by przynajmniej poprowadzili lekcje dotyczące agresji w szkole.
-Dzwonimy często. Ostatnio w październiku, a teraz w środę po wizycie policjantów, w sprawię pobicia – odpowiedziała dyrektor.
Spytaliśmy dyrekcję, czy zna powody agresji uczniów wobec 15-letniego Pawła.
- Cała ta sytuacja jest dla mnie dziwna. Paweł w tamtym roku miał poważny wypadek, a my jako szkoła pomagaliśmy mu wrócić do zdrowia- tłumaczy dyrektor. - Jego rodzina jest pod opieką kuratora, bo ojciec sam wychowuje dzieci. W rozmowie z kuratorem, usłyszałam, że Paweł za wszelką cenę chce zwrócić na siebie uwagę. Nie wiem jak jest w przypadku tych bójek, ale dochodzą do mnie informacje, że to Paweł je wszczyna. Na filmiku, który krąży po internecie widać, że chłopcy się śmieją..
Spytaliśmy uczniów, jak to jest czy Paweł rzeczywiście sam prowokuje ataki na siebie.
- Uwzięli się na niego i tyle. Ciągle czepiają się do niego – mówi chłopiec z 2 klasy gimnazjum.
- Sam prowokuje bójki! Skarży się do wszystkich to obrywa- dołącza się kolega z klasy Pawła.
- Filmik rok temu nakręcili chłopacy z jego klasy. To było w szatni na hali – dodaje gimnazjalista.
-Młody nie konfiduj! Paweł zasłonił wejście do szatni to i oberwał. Co tu dużo gadać – mówi starszy gimnazjalista.
Spytaliśmy Panią dyrektor, czy często zdarzają się bójki w innych klasach i czy sprawcy nękania 15-latka zostaną ukarani.
- Ciągle ktoś przychodzi z płaczem i się skarży, ale to zwykła przepychanka. Nie otrzymuje sygnałów o znęcaniu się uczniów nad kimś- wyjaśniła.- W tamtym roku mieliśmy ucznia, z którym były problemy, ale odszedł a wraz z nim skończyły się problemy. Przed chwilą miała u siebie w gabinecie ucznia, który puścił filmik z bójki do Internetu. Rozpłakał się i wyjaśnił, że to rok temu było. Policja już z nimi rozmawiała, my też ich ukarzemy jak wszystko się wyjaśni.

Sprawa trwa od roku, od tygodnia jest o niej głośno w całej szkole, a dyrekcja wciąż nie miała czasu by się bliżej przyjrzeć sprawie. Jak się dowiedzieliśmy, dziś rano Paweł został zepchnięty ze schodów. Kulał, przyjechał po niego ojciec i zabrał do domu. Wszystko zostało zarejestrowane na kamerach z monitoringu, jednak Pani dyrektor o godzinie 13.00 nadal nie wiedziała, kim byli sprawcy, bo jak stwierdziła nie było czasu by przejrzeć nagrania. „Są inne ważne sprawy”. Co więcej nagminnie powtarza, że Paweł chcąc zwrócić na siebie uwagę wciąż prowokuje bójki.

O całej sprawie dyrekcja nie zawiadomiła Kuratorium Oświaty.
- Po wizycie policji, uznaliśmy, że powiadomimy Kuratorium. Może i popełniliśmy błąd, nie wiem…-  wyjaśniała Urszula Laska.

Jak widać póki, co prawdy są dwie: według policji nad chłopcem mogło znęcać się nawet kilkunastu uczniów zaś dyrekcja uważa, że Paweł jest sobie sam winien, bowiem prowokuje kolegów.
Zdania są podzielone. Policja prowadzi postępowanie, które wyjaśni wszystkie niewiadome w tej sprawie