Żebrowska-Rosak kontra Kulik: Jakie "ukryte walory" posiadał Marek T.?

577 wyświetleń • 22 stycznia 2020

TV Ostrołęka

Radna Ewa Żebrowska-Rosak skrupulatnie przepytywała prezydenta Łukasza Kulika w sprawach pełnomocnictwa udzielonemu Markowi T. - przedsiębiorcy, skazanemu prawomocnie za oszustwo. Była to jedna z najostrzejszych dyskusji podczas obrad Komisji Gospodarki Komunalnej, Infrastruktury Technicznej i Ochrony Środowiska, które odbyły się 21 stycznia.

Prezydent Łukasz Kulik już na wstępie zaznaczył, że Marek T. nie był, tak jak informują media, jego bliskim współpracownikiem. Po jakimś czasie do głosu doszła jedna z radnych Prawa i Sprawiedliwości.

- Zaintrygowała mnie  pana odpowiedź odnośnie kryteriów przyjmowania osób z zewnątrz do współpracy, przyjmowania pełnomocnictw. Dopuszcza pan taką osobę z ulicy  do dokumentacji. Czy może jakieś ukryte walory pan Marek posiadał, o których my nie wiemy? Dla mnie to dziwne, że taką osobę bez sprawdzenia dopuszcza się do dokumentacji tak ważnej i istotnej – mówiła Ewa Żebrowska-Rosak.

Radna zapytała również dlaczego w odpowiedzi na jej interpelację ze stycznia 2019 roku, dotyczącą wszystkich pełnomocnictw udzielonych przez prezydenta, nie znalazło się nazwisko Marka T.

Prezydent odpowiedział, że Marek T. nie przeglądał „super-tajnych dokumentów”, gdyż dokumenty dotyczące na przykład budowy dróg, są jawne dla każdego, także dla mieszkańców.

- To nie jest żadna tajemnica. Być może w poprzedniej kadencji była to tajemnica. Z jakich powodów, to nie wiem, mogę się jedynie domyślać. Natomiast w tym urzędzie zmieniliśmy to. Każdy może przyjść, przeglądać dokumenty, a prezydent jest od tego, żeby odpowiadać na wszystkie, nawet niewygodne pytania - podkreślił.

Łukasz Kulik przyznał również, że takie prawa, jakie na mocy pełnomocnictwa miał Marek T., posiada… każdy mieszkaniec. – To w takim razie po co to pełnomocnictwo? – pytała radna.

- Pełnomocnictwo było wykorzystywane tylko po to, by w pewnym okresie czasu, jak korzystaliśmy z usług pana Marka, dostając dostęp do dokumentów, wykazać się papierem - odpowiedział Łukasz Kulik.

Na koniec, prezydent Łukasz Kulik wrócił do interpelacji, jaką w przeszłości składała Ewa Żebrowska-Rosak, prosząc o wykazanie wszystkich pełnomocnictw.

- Pani w interpelacji pytała o aktualnie obowiązujące pełnomocnictwa. W tamtym okresie tamto już nie obowiązywało. Jeżeli pani chce, to możemy przedstawić opinię prawną, bo na ten temat też ją robiliśmy. Upoważniających, a te już nie upoważniało. Dobrych mamy prawników w mieście - skwitował.

Pytanie tylko czy chodziło o bardzo dokładną interpretację treści interpelacji, czy może o próbę pominięcia pełnomocnictwa Marka T. w wykazie, który przekazany został radnej. Takiej skrupulatne władze miasta nie były już w przypadku ustalenia, czy Marek T. był karany czy nie - sprawa wyszła na jaw dopiero po roku od momentu, gdy przedsiębiorca miał problem ze złożeniem zaświadczenia o niekaralności w czasie, gdy otrzymał pełnomocnictwo prezydenta.